piątek, 11 marca 2016

Pensetnik dwuoki - porażka.

Dzień dobry.
Tak więc poniosłem sromotną porażkę. Przedwczoraj w nocy wypuściłem rybkę z klatki. W nocy, bo tak jest zalecane, ryby śpią i rano po prostu obudzą się z nowym lokatorem. Pokolce zupełnie nie interesowały się chelmonem gdy był w siatce. Niestety rano po podejściu do akwarium przywitał mnie przykry widok. Rybka miała przecięty bok mniej więcej od połowy skrzela za płetwą piersiową do nasady płetwy odbytowej. Cięcie jak żyletką, nie poszarpane, na zdjęciu ledwie je widać, wnętrzności na wierzchu. Oczywiście winowajcą jest któryś z pokolców.

Trochę się zdenerwowałem, głównie na siebie, bo przestrzegali mnie, że z pokolcami i chelmonem może być ciężko. Dzieci jak usłyszały też zmarkotniały, starszej córce stanęły łzy w oczach, ale nie płakała. Oczywiście rybka dostała już imię, Oczko.

Na razie odpuszczam temat chelmona w moim akwarium. Może w przyszłości podejdę jeszcze raz, ale chciałbym wtedy sprzedać pokolce, wpuścić chelmona i dopiero wtedy kupić młode sztuki zebrasomy i hepatusa.

Tylko co z tą aiptasią ... ?

Pozdrawiam, Marek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz